
Dziś zapomniane zdjęcia z wycieczki w stronę zachodnio-południowej granicy Polski ;) Nie wszystkie, ponieważ nie tylko Cieszyn był w planie, ale i parę innych fantastycznych miejsc. Szczerze powiedziawszy Cieszyn ( polski, bo czeski nie miałam okazji dokładnie zwiedzić ) zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Jest to nie za duże miasto, ale bardzo urokliwe. Pełne XIX w. kamieniczek, bibliotek i innych nawiązań do książki, choćby w postaci słynnego Muzeum Drukarstwa. A po za tym tętni życiem nie gorzej niż np. Kraków, ale zapewne ma na to duży wpływ fakt, ze leży przy granicy, gdzie jest ciągły ruch. Jako ciekawostkę powiem wam, że idąc różnymi uliczkami co jakiś czas widziałam na witrynie rożnych sklepów ( mięsnych, spożywczych i innych ) widziałam tabla abiturientów z tego roku z miejscowych szkół ponadgimnazjalnych co mnie mocno zdziwiło, ponieważ przywykłam do faktu, ze tego typu pamiątkowe zdjęcia pozostają w szkole i zdobią szkolne korytarze, a tu całkiem inaczej. Spotkaliście się z podobnym zwyczajem gdzieś indziej ?

Słynna rotunda romańska, którą każdy chyba zna z podręczników do historii lub sztuki ;)
Jedna z bibliotek umieszczona w kamienicy, w której znajduje się również reto klub... Notabene miałam wrażenie, że w Cieszynie wszyscy czytają - biblioteki, księgarnie i wyraźnie duża frekwencja w nich :D Czyli to co lubię!
Jak nie prawdziwa z kamienia, to szydełkowa ;)
.
To co lubię, czyli ciekawie połączenie budynku z handlem, bez nadmiaru wystających, brzydkich szyldów i neonów :/
Zabudowa rynku, w tle fontanna oraz cieszyński ratusz z wieżą zegarową.
Bluzka: Butik
Sweter: SH
Spódnica: szydełko by MG
Spódnica-halka: Hot Oil
Buty: lokalny sklep
Torebka: prezent
Kolczyki: ?