Dziś tak w klimatach retro. Pierwszy zestaw taki odświętny bo miałam pewną okazje, która chciałam uświetnić ciekawym strojem. Drugi już bardziej zwyczajny. Jednak dziś chciałam w notce poruszyć inny temat. Co uważacie na temat powszechnego noszenia przez dziewczyny w gimnazjum i szkołach średnich (na studiach jakoś zjawisko to wydaje się być łagodniejsze) krótkich spódnic/sukienek ledwo zasłaniających pośladki lub prześwitujących bluzek spod których widać bieliznę na rozpoczęcie/zakończenie roku szkolnego czy egzaminy np. maturalne ?
Jestem młoda, ale jakoś nie wyobrażam sobie by w ten sposób ubrać się do szkoły czy to na co dzień, czy od święta. W końcu szkoła to szkoła, nie dyskoteka i pewne normy zachowania się w niej są czymś naturalnym. Są uczniowie i nauczyciele, którzy przychodzą do szkoły nie w celu towarzysko/matrymonialnym, a dla nauki. Rzeczą oczywista dla mnie jest, ze odpowiednim strojem do okazji okazujemy szacunek innym.
W ten poniedziałek miałam "przyjemność" spotkać się z dość ciekawym zachowaniem odnośnie takiego nazwijmy to nieprzyzwoitego stroju. Przechodziłam nieopodal jednej z szkół w pobliżu, której akurat jest znana w moim mieście dyskoteka z tancerkami go-go. W miejscu tym stała grupka młodych chłopców w wieku ok. 16-18 lat i rozmawiała przy papierosie. Nagle przeszła w zasięgu ich wzroku ładna dziewczyna o fantastycznych nogach, które podkreśliła właśnie taką sukienką ledwo zakrywającą pośladki. Reakcja chłopców na ten widok wcale mnie nie zdziwiła -> gwizdy i uwagi z rodzaju "Czy wybierasz się do pracy dziwko?" nawiązujące do pobliskiego klubu. Szczerze powiedziawszy nie zrobiło mi się jakoś żal tej dziewczyny, choć naturalnie chłopcom należała się nagana za wyjątkowo chamskie zachowanie, no ale czy to nie była z jej strony prowokacja ? Sama lubię krótkie sukienki, czy przezroczystości jednak mam je za rezerwowane na odpowiednie okazje: randkę, imprezę, czy wyjątkowy upał, ale nie do pracy, czy na uczelnie, gdy jeszcze studiowałam. Ba, pracując swego czasu z pedagogami, wiem z doświadczenia, ze nauczyciele potrafią z miejsca taką dziewczynę zaszufladkować ze względu na strój, ale to już inny temat... A wy co o tym sądzicie ? Warto przesadzać z strojem dla różnych komentarzy i reakcji, czy wręcz przeciwnie uważacie podobnie jak ja, ze na wszystko jest czas i miejsce ?


Sukienka: SH
Pończochy: ?
Torebka: SH
Buty: Deichman
Fascynator: szydełko by MG
Naszyjnik: ?
Bluzka: szydełko by MG
Spodnie: SH
Buty: Boti
Korale: C&A