Będzie dużo zdjęć, więc ostrzegam na wstępie ;) Znowu mam okazje wam pokazać moją opaskę a'la Prada oraz czekoladowa spódnice na czerwonym tle. Moim zdaniem czerwień idealnie wydobywa głębię brązu i często lubię takie połączenie stosować. W zielonym zestawie na pozór elegancką podstawę wyluzowałam ciepłym swetrem i wspominana już opaska :) Moim zdaniem wyszło to całkiem ciekawie ;)
czwartek, 27 stycznia 2011
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Odrobina różu dla osłody...
Jeszcze tydzień. Czas zacząć odliczanie do nadchodzącej sesji. Wiem, ze marudzę, ale ta zapowiada się wyjątkowo uciążliwie ;) Zresztą dawno mnie nie było w doku rodzinnym, a tam różne przyjemności i dla oka i duszy czekają :D Nic tylko sobie coś różowego dla osłody ubrać ;)
sobota, 22 stycznia 2011
Ciepłe drobiazgi.
Dziś para drobiazgów, które od grudnia czekają na prezentacje. Pierwszy to szalik, który jak chce może być i ciepłą opaską do włosów... Drugi to czapka zrobiona specjalnie dla mojego chłopaka. Na mnie tak fajnie nie leży bo mam mniejszą głowę, a wzór by odkryć jego piękno musi się naciągnąć ;) Niemniej jest to przykład na wzór uniseks - dla każdego po prostu :D A jaka ciepła jest na dodatek...
Koszula: SH
Spodnie: Top Shop
Szalik: szydełko by MG
Bluzka: SH
Top: SH
Czapka: szydełko by MG
czwartek, 20 stycznia 2011
Fiolet wraca jak bumerang.
Zima wróciła do Krakowa. Budzę się rano, a tu ślady śniegu za oknem. No i skończyła się nam wiosna tej zimy ;) Ja próbuje dalej się uczyć do egzaminów i uparcie walczę z prekursorem renesansu, który nie chce utkwić mi w pamięci. Przeklęty Pierre... Z innych rewelacji, to muszę coś przygotować do dziergania na czas przed egzaminami by się wyciszyć oraz dla części mojego roku, która twierdzi, że ich moje machanie szydełkiem przed godziną "zero" uspakaja.
sobota, 15 stycznia 2011
Aksamit na wieczór.
Gdyby Bal Bibliotekarza doszedł do skutku tak jak m.in. Bal Geografa, Matematyka itd. to pewnie wybrała bym jedną z moich aksamitnych sukienek ( tak zaraz po szydełkowych uwielbiam aksamitne, koronkowe ), ewentualnie pożyczyła ta czarną długą od mojej siostry :) Taki bal wymaga odpowiedniej oprawy, bo gdybym miała czasu co nie miara to tak jak na studniówkę pewnie pokusiła bym się o stworzenie powłóczystej szydełkowej sukni wieczorowej, ale znając życie tak jak i w przypadku studniówki pewnie nie udało by się mi zrealizować tego planu i musiałam pozostać przy innych pomysłach.
Przy okazji polecam ten artykuł.
środa, 12 stycznia 2011
Czarny z szarościami się lubi...
Dzisiejsze fotki specjalnie są utrzymane w tonacji czarno-białej ( czy jak kto woli odcieni szarości ) ;). Dziś miałam tak dobry dzień, mimo wszystko ( a działo się, oj działo na uczelni ), że ta szarość to niezła opozycja dla tego. No, ale koniec przyjemnej przerwy na odpisywanie na maile i tworzenie notki, czas by powrócić w świat Naukoznawstwa i Bibliotekarstwa, ach te zaliczenia i egzaminy ;D
piątek, 7 stycznia 2011
Czekolada w Krainie Wyobraźni.
Dziś prezentuje wam zapomnianą przeze mnie sesje brązowego swetra :) Mimo, ze była robiona jesienią to jest pełna kolorów niczym w wiosenny dzień. Za tło stanowiły eksponaty z przenośnej wystawy etnograficznej, która tworzyła "Park doświadczeń etnograficznych". Wystawa znajdowała się w tarnowskim parku miejskim i cieszyła się niezłym powodzeniem wśród dzieci dzięki swojej interaktywności. W końcu to niezła frajda pohuśtać się na nietypowej huśtawce lub przejechać na fantastycznej karuzeli. Mi najbardziej spodobały się przestrzenne "wycinanki" w kształcie krzewów i kwiatów oraz te malowane skrzynie :D Chętnie bym taką przygarnęła.
Spodnie: Vero Moda
Buty: lokalny sklep
Przypominam o trwającym u mnie na blogu Noworocznym Konkursie. Czasu już pozostało nie wiele do niedzieli ;)
środa, 5 stycznia 2011
Bez futra ani rusz.
Ostatnio gadałam z dziewczynami z mojego roku nad zaskakującym naszym zdaniem zjawiskiem, ze tak to nazwę "pogodowym". Mianowicie widzę całkiem sporo dziewczyn w ekstra krótkich mini lub szortach, a do tego cieniutkich rajstopach max. 15 DEN. Kozaki co naturalne noszą do tego dziewczyny najróżniejsze od tych za kolano, po całkiem krótkie botki. Moje pytanie brzmi: Jaki sens ma odmrażanie sobie nóg nawet przy tylko lekkim mrozie ? Czerwone z zimna nogi raczej nie są ani atrakcyjne, ani modne... Czyżby w tym sezonie jesienno-zimowym nie można było założyć tak modnych w tamtym roku czarnych ( lub innych ) kryjących rajstop ? ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
LinkWithin
