Powracam do was. Jestem już w Tarnowie i mogę nareszcie trochę odpocząć od książek, a w zamian dziergać ile się da i realizować inne projekty :) Mam parę zaległości do pokazania. A skoro mam wolne i sesja już za mną ( co prawda czekam na wyniki jednego egzaminu, ale jestem jak zwykle optymistką ) to czas na zabawę, w końcu mamy jeszcze karnawał :D Stroje inspirowane dawnym kabaretem ;)
Najjjjjs ! :) Podoba mi sie.. z czego drugie bardziej bo kapelusz ssuper :))
OdpowiedzUsuńulala... kochana zaskakujesz mnie :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz figurę! Wyglądasz powalająco!
OdpowiedzUsuńO kurcze, wyglądasz świetnie! Szkoda marnować taką figurę zakrywając ją, ale z drugiej strony nie wypada tak pokazywać się na uczelni, czy pracy :)
OdpowiedzUsuńpo prostu rewelacja - stylizacja nr 2 to mój faworyt!
OdpowiedzUsuńFajny ten pierwszy top i ogolnie cala stylizacja:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają takie stroje, choć sama bym nie założyła:)
OdpowiedzUsuńhandmade clothes czy nie o to chodzi ? ;)
OdpowiedzUsuńasiunia no własnie trzeba wiedziec co wypada a co nie :) zreszta prawda jest taka, ze gdy kobieta ma np. piekne nogi i zawsze je pokazuje to stają isę one dla otoczenia opatrzone i przestaja byc zjawiskowe :) a takto jak isę człowiek raz tak ubierze, raz tak to efekt pozostaje ;)
ale figura ;)
OdpowiedzUsuńach ta Twoja figura!
OdpowiedzUsuńosobiście uwielbiam kabaretki i traktuję je jak rajstopy codzienne,ale córka miała przez nie problemy w szkole,bo pani dyrektor jakoś dziwnie się kojarzyły.....ciekawe dlaczego :)
agg ja tego typu ekstragawancje stosuje jedynie na domówki bo wtedy szaleństwo jest moim zdaniem bardziej na miejscu, do klubu żałozyłam bym coś bardziej stonowanego ;)
OdpowiedzUsuńgosia ano taki juz rodowód kabaretek. ja na codzien tez je noszę ale z dłuższymi sukienkami/spódnicami i raczej na elegancko to i nikt im nic nie zarzuca ;)
kapelusz mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Fajnie!
OdpowiedzUsuń