Lubię rzeczy nieoczekiwane. Czasem są to połączenia ( ale raczej nie u mnie w szafie ;) ), czasem spotkania. I tak wczoraj ku mojemu zaskoczeniu spotkałam na dworcu w Krakowie Kamilę z A small world of fashion. Zawsze to fajnie jest spotkać, kogoś kogo się zna, nawet wirtualnie :)
Drugą nieoczekiwaną rzeczą jest książkowe candy u Anat. Kto chce niech klika w baner u mnie po prawej i bierze udział :D
Świetnie wyglądasz w związanych włosach. Bardzo podoba mi się poncho.
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz w tej czerwonej sukience!!!
OdpowiedzUsuńAleż Ci pięknie w ciemno-czerwonym! W tunice wyglądasz zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńMuszę dopisać jeszcze, że broszka wspaniała:-)
OdpowiedzUsuńMatko, w pasie to Cię chyba można jedną ręką... :) (na wszelki wypadek dodam, że komentarz nie ma podtekstu "jak Ty wyglądasz, idź coś zjeść"!)
OdpowiedzUsuń.. a "nieoczekwiane", nieoczekiwanie, piszemy razem :)
OdpowiedzUsuńFreta tylko 60 cm w tali no to prawie masz racje ;)
OdpowiedzUsuńSigrun a widzisz słownik na blogspocie zrobił mnie w konia twierdzac ze pierwotna wersja łaczna z nie jest błędna...
Drugi zestaw super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
piękne ponczo....ale jak Cię zobaczyłam w tej czerwieni....oniemiałam!
OdpowiedzUsuńwyjondkowo denerwóje mnie to poprawianie błenduf ortograficznych!
OdpowiedzUsuńładne ponczo! robiłaś je od góry czy od dołu?
OdpowiedzUsuńCałym sercem jestem za damą w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńPoncho bardzo ładne, w drugim zestawie masz mega talię :)
OdpowiedzUsuńMałogosiu, a gdzie można znaleźć wzór na to śliczne szare poncho?
OdpowiedzUsuńPiórko jest cudowne!
OdpowiedzUsuń