Dziś dla przeciwwagi ostatnich zestawów na blogu pojawiła się mini. Robi się coraz cieplej więc jako zmarźlak nie muszę się już szczelnie owijać ciepłymi rzeczami od stup do głów ;) W notce kolejna odsłona moich dwóch bardzo lubianych wdzianek, czyli czerwonego swetra i bluzki z kolorowych elementów.
Sweter: szydełko by MG
Spódnica: SH
Rajstopy: Gatta
Pasek: SH
Buty: Deichmann
Sweter: szydełko by MG
Top: SH
Spódnica: SH
Rajstopy: Gatta
Buty: Deichmann
Broszka: SH
Kolczyki: lokalny sklep
Nie wiem, który sweterek podoba mi się bardziej. Czerwony jest prześliczny, i ten tył, taaaaaaki ładny. Z drugiej strony niebieski, ma w sobie coś wzbudzającego radość i uśmiech.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci szydełkowego talentu :)
to jest fajna kiecka do nylonowych pończoch ;)
OdpowiedzUsuńTaaa i żabki od pasa by wystawały :D
Usuńno przecież o to by chodziło ;)
UsuńHymmm styl na prostytutkę raczej nie jest przeze mnie preferowany choć wiem, ze był czas, ze na blogach i pokazach mody przewijał się taki wątek :P
Usuńale to nie jest styl na wyjście tylko wewnątrz-domowy dla jednej osoby :)
UsuńAaaa to jest inna rozmowa ;) A że na blogu są stroje wyjściowe to wiadomo, ze bardziej stonowane :)
Usuńto jest fajna kiecka do nylonowych pończoch ;)
OdpowiedzUsuńPiękne są te swetry robione na szydełku - gratuluję umiejętności :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarze :)
OdpowiedzUsuń