Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione/ You can't copy these photos without my agreement.

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwestrowo - kranwałowo.

Dziś strój z tamtego roku jeszcze, a to dlatego, że nie wiem jeszcze co ubiorę na dzisiejszą kolacje z ukochanym i sylwestrowy maraton filmowy ;) Dobrze choć, że wiem co ugotuje :D 
Miałam robić szydełkowe podsumowania co do tego roku ( Sajuki u siebie fajnie to zrobiła ), ale szczerze powiem, że mi się nie chce ;)  Za dużo powstało prac w tym roku by liczyć. Kilka sukienek, mnóstwo dodatków ( parę torebek, dużo opasek i innej biżuterii ), kilka par rękawiczek i szalików oraz wiele innych rzeczy :) Naturalnie cześć z nich już miała premierę na blogu, a inne jeszcze czekają ( zawsze warto mieć coś w zanadrzu ). 
W innych sferach też było całkiem nieźle: kolejne ciekawe wojaże wakacyjne po naszym pięknym kraju, sesja dla "Dobrowianki", wiele wspaniałych dni z ukochanym oraz mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy z przyjaciółmi i znajomymi. Zawodowo prawie zakurzyłam się w bibliotece pisząc pracę naukową na temat kolekcji historycznych. Jak dobrze pójdzie to i w przyszłym roku będę miała okazje obcować z starodrukami i innymi księgozbiorami zabytkowymi. Ponadto moja wiedza z AI i inne pomysły posłużyła do ulepszeń dwóch stron www bibliotek ( szkolnej i miejskiej ), a cierpliwość zdobyta przy szydełkowaniu nie pozwoliła mi rozszarpań niektórych czytelników biblioteki za wyjątkowo niekulturalne zachowanie ;) Tak, to był bardzo dobry rok :D

A co z najbliższym ? Mam nadzieje, że będzie równie dobry, w końcu czeka mnie obrona mojej pracy magisterskiej ( oj będzie cegła na ponad 100 stron! ). I nadal będę miała pełno pomysłów, które mam nadzieje będą owocne niezależnie od tego czego będą dotyczyć :D

Moi drodzy czytelnicy chciałam wam podziękować za kolejny rok z moim blogiem, za masę ciekawych komentarzy i za motywacje by dziergać coraz ciekawsze ( a czasem i trudniejsze technicznie ) rzeczy. W nowym roku życzę wam byście sami mieli mnóstwo pomysłów na swoje życie, i by one zarówno jak i marzenia spełniały się, a uśmiech z waszej twarzy nigdy nie schodził. Życzę wam również byście nigdy nie cenili bardziej rzeczy materialnych, dobrego wyglądu nad bardziej ponad czasowe wartości jakimi są rodzina, miłość oraz zdrowie :) Moda, uroda przemija, ale styl pozostaje. Jeszcze fajniej by wraz z nim została prawdziwa miłość i dobrzy przyjaciele bo to potrafi bardziej zdobić, wypełniać pięknem niż najpiękniejsza sukienka :) Wszystkiego najlepszego w 2013 roku !


Sukienka: SH
Maska: szydełko by MG
Bransoletka: szydełko by MG
Kolczyki: ?
Torebka: SH
Pończochy: ?
Buty: Deichmann

sobota, 29 grudnia 2012

Dużo fioletu, ale jak zwykle szydełko na dodatek.

Dziś spodnie, których dawno nie było i fiolety :) A skoro o spodniach mowa, to powiem szczerze, że zimową porą wolę luźniejsze proste spodnie niż rurki by ukryć pod nimi kozaki bez optycznego skracania nóg. jedyny wyjątek stanowi połączenie tych czarnych rurek z zamszowymi czarnymi kozakami :) Tu nie mam żadnych zastrzeżeń ;) By nie było zbyt ciemno jasna opaska i równie pastelowa szydełkowa torebka. Drugi zestaw niczym specjalnym się nie wyróżnia, ot moja ulubiona spódnica i dla ozdoby by nie było banalnie pasek z ćwiekami.
Gratis szydełkowe stringi, które robiłam na parę godzin przed wieczorem panieńskim mojej przyjaciółki. Stringi się spodobały, a ja złamałam zasadę, że szydełkowe stringi to ja zostawiam artystką z Koniakowa. Obecnie po dostawie włóczki wykorzystuję chwilę oddechu do Sylwestra od innych zajęć i szydełkuje kolejne szorty... Tak, ledwo kalendarzowa zima się zaczęła, a ja już letnią garderobę uzupełniam ;)


 Bluzka: Teranova
Spodnie: SH
Buty: CCC
Opaska: H&M
Naszyjnik: Panorama LeSage
Torebka: szydełko by MG
Żakiet: SH
 Bluzka: Teranova
Spódnica: novamoda.pl
Buty: CCC
Pasek: SH
Kolczyki: vintage
Stringi: szydełko by MG

wtorek, 25 grudnia 2012

I o to jest... szydełkowa suknia wieczorowa !

Już bez większych ceregieli :) Sukienka wieczorowa w pełnej krasie, a w bogatej oprawie ;) Co prawda na ślub mojej przyjaciółki nie planuję się tak ozdobić dodatkami jak choinka na Boże Narodzenie, ale do zdjęć pokazowych na bloga sądzę, że fajnie było podkreślić jej retro klimat z pierwszej połowy XX w. :D Za pewnie jakieś fotki z wesela trafią w mojej ręce, wiec istnieje duże prawdopodobieństwo, że i w takiej wersji zobaczycie tą sukienkę :) I jak się wam podoba finalnie to moje szydełkowe wyzwanie ? Ja jestem zadowolona bo i w innych konfiguracjach fajnie się prezentuje na szydełkowa warstwa np. z czarną haleczka do kolan - taki lekko gotycki klimat ;)

Jako świąteczny bonus zapraszam do zakładki "Niezbędnik szydełkującej dziewczyny" w górnym panelu na blog, gdzie znajdziecie m.in. linki do fajnych darmowych wzorów na szydełko lub druty :)




Sukienka: szydełko by MG
Sukienka w roli halki: SH
Korale: C&A
Kolczyki: C&A
Buty: CCC
Opaska: H&M (prezent)
Futrzany żakiet: SH

niedziela, 23 grudnia 2012

Szydełkowe wyzwanie: cz2. czyli co było dalej...

W wcześniejszej notce pisałam o początkach całego szaleństwa z szydełkową sukienką wieczorową :) Wrzesień mijał, a czarna wiskozowa włóczka czekała na konkretny projekt. W poprzedniej notce pisałam, ze współczesne pomysły nie do końca przypadły mi do gustu, a skoro tak, to udałam się na wycieczkę w czasie ;) Wyszukiwarka poszła w ruch, a ja zaczęłam szukać oryginalnych eleganckich projektów sukienek szydełkowych z lat 30 XX w. To był szczał w 10! Zasadniczo każda z znalezionych sukienek ( a prezentuje je tu wszystkie ) w mojej ocenie była boska i godna wydziergania, a zwłaszcza ta powyżej tego tekstu oraz biała na 3 zestawie fotografii poniżej tekstu :) Niemniej biała odpadała, ponieważ zbyt głęboki dekolt nie pasował do wykroju sukienki z SH, która miała stanowić bazę. Skoro miałam już pomysł zaczęłam szukać konkretnego wzoru, który by się ładnie rozszerzał i wyglądał dobrze na wiśniowej bazie. Stworzyłam próbkę wzoru i uznałam, że jest w porządku. Gdy wszystko było gotowe wraz z początkiem października zaczęłam właściwa prace. Zaczęłam od pasa idąc w dół i rozkloszowałam sukienkę aż do właściwej długości. Gdy skończyłam po 3 tygodniach dół, namoczyłam go, by ocenić jak nici się naciągną ( a zawsze się ciut naciągają, gdy sploty szydełkowe wyrównują się). Wysuszyłam i tzw. "zblokowałam" ten fragment sukienki. Po wyschnięciu przymierzyłam i pojawił się problem - sukienka ciut się naciągnęła, ale to akurat nie był problem bo wystarczy ją od dołu nadpruć ile potrzeba. Problem leżał gdzie indziej... Dół nie był odpowiednio rozkloszowany do bazy... No cóż pruć mi się nie chciało prawie całości, by zniwelować mój błąd, więc musiałam podjąć inne rozwiązanie. Talia została przesunięta pod biust i góra miała zyskać empirowy charakter, a więc pierwotny zamysł z paskiem w tali został przekreślony. Rozwiązanie to miało dwa plusy nie musiałam niczego pruć, a dół wystarczyło ciut wydłużyć i dodatkowo rozkloszować. Skończyłam znowu wyprałam i zblokowałam. Było ok, a skoro tak to czas na górę. Grudzień się zbliżał z każdym dniem... Zrobiłam górny top i znowu powtórzyłam czynność z blokowaniem. Dekolt wyszedł za duży... Przyznam, ze powoli traciłam cierpliwość, ale nie ze mną takie numer, bo jak MG coś zaczyna to nie skończy puki nie będzie fantastycznie ;) Sprułam i zrobiłam jeszcze raz i już było jak należy, zatem przeszłam do tworzenia rękawków motylkowych, które będą luźno opadać na moje ramiona by równoważyć to empirowe rozwiązanie ( szczerze powiedziawszy jestem przeciwniczką empire dla niskich osób w przypadku tunik i sukienek niezależnie od długości, ale dopasowanych w tali tak jak moja baza ). Po 14 grudnia wszystko było już gotowe i wystarczyło sukienkę ostatecznie wyprać i zblokować. Jeszcze nie pochowawszy węzełków ubrałam ją na bazę i się załamałam ( myślę, ze połączenie węzełków, z wstaniem lewą noga tego dnia miało tu znaczenie ). To co zobaczyłam dalekie było od mojego wyobrażeni olśniewającej i stylowej sukienki szydełkowej... Ok, pomyślałam przecież trzeba pochować węzełki przyszyć ozdobną taśmę pod biustem i założyć biżuterię oraz wysokie seksowne szpilki, wtedy będzie jak trzeba. Sukienka przez noc wisiała na wieszaku ( a to sprawiło, ze głupia włóczka wiskozowa zaczęła się lepiej układać ). Następnego dnia pochowałam większość węzełków i przyszyłam ozdobną taśmę i ponownie przymierzyłam sukienkę i odechnełam, ponieważ było jak trzeba, choć gdybym mogła to zrobiłam bym jeszcze raz inaczej tą sukienkę i jak to bywa gdy się robi coś drugi raz - unika się błędów wcześniejszych :) Teraz zostało tylko zrobić zdjęcia na bloga :P Ciekawe czy sukienka ta zdobędzie taką popularność jak złota sukienka sylwestrowa.







Moi drodzy czytelnicy z okazji Świąt życzę wam wszystkiego najlepszego, by ten czas był dla was wytchnieniem od wszystkich problemów dnia codziennego i aby cała przyjemność z Świąt nie skończyła się wraz z szaleństwem przygotowań do nich :) A ja już nie mogę się doczekać drugiego dnia świąt, kiedy jedna z najfantastyczniejszych osób jakie w życiu poznałam zrealizuje swoje marzenia poślubiając pewnego przystojnego mężczyznę :)

Źródło:
1. club.osinka.ru 

czwartek, 20 grudnia 2012

Szydełkowe wyzwanie: cz1. czyli jak to się zaczeło...

Dziś trochę inspirująco, ale nie bez powodu tak naprawdę. Kiedyś dawno temu coś wspominałam na blogu, że planuje zrobić coś dużego i pracochłonnego - prawdziwe szydełkowe wyzwanie. A wszystko zaczęło się od zaproszenia na ślub mojej przyjaciółki i naszych żartów, które przerodziły się w swego rodzaju wyzwanie, że ja to pewnie przyjdę na jej ślub w szydełkowej sukience, którą specjalnie na tą okazje wydziergam. Znamy się nie od dziś i panna młoda zgadła moje zamiary, jednak uznałam, że nie może być to ładna, choć zwykła sukienka do kolan, którą mogłabym potem nosić zapewne i na bardziej codzienne okazje. Wymyśliłam sobie zatem długą szydełkową suknie wieczorową ! Pomysłu na nią jeszcze nie miałam, a w SH znalazłam idealną bazę pod przyszłą sukienkę - szytą jak na miarę suknie z lekko rozkloszowującym się dołem z wiśniowej satyny. Sama sukienka jest doskonała w swej prostocie, więc w takiej postaci na pewno też kiedyś ją wykorzystam :) Wracając jednak do szydełkowej sukienki... Zaczęłam w wrześniu szukać natchnienia lub jakiegoś gotowego pomysłu na sukienkę. Pomysły owszem były, ale jestem wybredna i zawsze było coś nie tak. I tak wpadłam na sukienkę powyżej autorstwa oczywiście Vanesy Montoro ! Bardzo mi się spodobała, bo w sumie jak na jej projekty to była dość skromna ;) Jednak składała się z drobnych elementów, a ja obiecała sobie trzymać z daleka od sukienek wieczorowych z koronki irlandzkiej i innej "misternej dłubaniny" by nie stracić cierpliwości i polec na polu szydełkowej walki ;) Tak, więc może kiedy indziej spróbuje czegoś takiego...
Tak, przeglądam różne magazyny i w rosyjskim Duplecie znalazłam takie dwie fajne inspiracje. W sumie proste i nie nazbyt zdobione jak to często ma miejsce w pomysłach z szydełkowej prasy...
Potem przypomniałam sobie o sukience Calisty Flockhart, która owszem jest bardzo prosta ( koronka filetowa ) jednak uznałam, że lepiej wyglądała by w takich cielistych kolorach niż w czerni... Kolejna interesująca sukienka okazała się mieć opis w j. angielskim, więc płacenie paru $ za taki wzór zdecydowanie nie miało by sensu, jeśli specyfika językowa mogła by okazać się barierą nie do przebicia :)


Szukała i szukałam... Aż wyszukałam parę ciekawych projektów od Giovany, która jest szydełkową projektantką w Ameryce Południowej nr 2 po wspominanej wcześniej Vanesie Montoro. Może kiedyś przybliżę wam jej prace :) Sukienki z rękawem są idealne na zimowa porę, ale jednak bałam się, by mnie nie przytłoczyła taka ilość szydełka ;)

Pomysły z katalogów mody ślubnej też były niezłe, choć znowu potrzebowałabym więcej włoczki, a i bała bym się by nie przebić panny młodej, która bynajmniej w żadnej bezie nie wystąpi, choć ślub będzie bardzo elegancki. Szukałam więc i szukałam aż natrafiłam na znaną wam zapewne księżna Chrlene żonę księcia Alberta z Monako. Jednak jej kreacje choć szydełkowe ( za co ma u mnie plus ) i podobno od lokalnych twórców, to jednak jakoś nie do końca przypadły mi do gustu...
W końcu wpadłam, na pomysł by poszperać za retro propozycjami prosto z lat 30-tych XX w. i to był strzał w 10! O tym jednak w drugiej części notki...

P.S. fotki można powiększyć klikając na nie :)

Źródło zdjęć:
1. club.osinka.ru

niedziela, 16 grudnia 2012

Białe ażury...

 Zima na dobre zagościła w naszym kraju. Skoro tak to wszystkie wełniane swetry obecnie stały się obowiązkowym elementem stroju na chwilę obecną. Dziś znany już wam puchaty sweterek o ażurowym splocie. By nie było mi zbyt chłodno dorzuciłam do niego chustę z tej samej włoczki o równie ciekawym wzorze.
Drugi zestaw bardziej wyjściowy jak codzienny. To mieszanka różnych materiałów: satynowej koszuli, aksamitnego żakietu oraz spódnicy w delikatny żakardowy wzór. Szkoda, że zdjęcia wyszły jakie wyszły bo całość na żywo wyglądała naprawdę fajnie :)
Przy okazji u Sajuki na blogu przyjemna zimowa sesja z jej udziałem :) Fajnie czasem stanąć przed bardziej profesjonalnym obiektywem ;)


 Sweter: szydełko by MG
Chusta: szydełko by MG
Spodnie: SH
Buty: CCC
Broszki-kwiaty: H&M
Naszyjnik: DIY by MG

Koszula: SH
Żakiet: H&M
Spódnica: SH
Rajstopy: ?
Buty:vintage
Torebka: vintage
Kolczyki: H&M

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Brrr, czyli mrozy ;)

Zimową porą na blogu głównie skupiam się na tym co pod płaszczem/kurtką a nie na okryciach wierzchnich. W tym roku mam zamiar jednak pokazać jak komponują się szydełkowe dodatki z moimi płaszczami, a nie tylko pokazać, że powstała nowa para rękawiczek, czy nowy beret ;) Dziś zestaw na większe mrozy. Tylko na zdjęciu brak czerwonych rękawiczek do pełnego zestawu :) 
Oprócz tego dziś chciałam wam pokazać czerwony komplet, który zrobiłam dla koleżanki z studiów. W ramach tego projektu postanowiłam zrobić fajne rękawiczki z opisu ( a nie znoszę szydełkowych przepisów w takiej formie) i o dziwo wyszły całkiem fajne, choć wykonałam inaczej kciuki, oraz inaczej je wykończyłam bo uznałam, ze tak będą się lepiej prezentować :D Koleżanka bardzo zadowolona zbiera wiele komplementów i nikt kto mnie nie zna nie chce uwierzyć, że to rękodzieło ;)


 Płaszcz: ClickFashion
Ponczo: szydełko by MG
Spodnie: SH
Buty: CCC
Beret: szydełko by MG
Komin: szydełko by MG
Rękawiczki: szydełko by MG

wtorek, 4 grudnia 2012

Ciemne bordo ma dominacje ;)

Dziś znana wam już sukienka inspirowana Vanesą Montoro. Tym razem udało mi się pod nią zdobyć halkę w takim samym kolorze i uważam, że tak jest o wiele fajniej niż z kontrastującą np. czarną ;) W sumie oba dzisiejsze zestawy są niemal identyczne, ale powiedźcie mi które buty lepsze przy tej długości ? Mnie bardziej pasują botki, a wam ? Wybaczcie jakość zdjęć, ale zaczyna się pora roku zdecydowanie nieodpowiednia do fotografowania w pomieszczeniu bez odpowiedniego doświetlenia :/


 Sukienka: szydełko by MG
Pasek: szydełko by MG
Rajstopy: ?
Buty: CCC
Kolczyki: H&M

Sukienka: szydełko by MG
Halka: SH
Buty: CCC
Pasek: SH + DIY by MG
Bransoletka: ?

niedziela, 2 grudnia 2012

W oczekiwaniu na śnieg i mrozy ;)

Dziś dwa zimowe drobiazgi :) Szydełkowy kapelusz z małym rondem w stylu lat 20-tych, który dodatkowo by rondo się nie przesuwało ozdobiłam broszką.  Kapelusz powstał jeszcze w tamtym roku i nie wiem jakim cudem go wcześniej nie za prezentowałam ;) Ach zapominalska się robię, czy jak ?
Co do drugiej premiery to jest to szalik-komin z rodzaju unisex czyli i dla niej i dla niego zrobiony dla znajomej o sportowym stylu :) Właśnie się zastanawiam co wydziergać podczas kolejnych 2 godzin spędzonych w trasie z Tarnowa do Krakowa w pociągu naszych ukochanych lini kolejowych ;) Ostatnio udało mi się wydziergać fajne mitenki, które już niedługo za prezentuję.

Kapelusz: szydełko by MG
Broszka: SH
Spodnie: SH
Bluzka: Teranova
Szalik/komin: szydełko by MG
Bluzka: Teranova
Spodnie: SH

czwartek, 29 listopada 2012

Andrzejkowe bordo i srebro...

Dziś w klimacie andrzejek, które jak wiadomo powszechnie nie są zwykłą imprezą ( no chyba, że udamy się do klubu ), a magiczną. Wróżby, tajemniczość i magia... Co prawda co raz rzadziej można spotkać ludzi faktycznie wykorzystujących tą okazje do magicznych zabaw ( nie zależnie od tego czy ich wyniki biorą na serio, czy z przymrożeniem oka ), ale ja z sentymentem wspominam, gdy jako dziecko dla mnie i moich znajomych były to nie lada atrakcje ;)
Mój strój to kolejna aksamitna sukienka ( podobna do granatowej ołówkowej, tylko ta ma dół o linii A ). Obawiam się, że to może być już nudne, ale lubię sukienki z tej materii, która uważam za ponad czasową, elegancką i niezwykle kobiecą. Zatem by nie było nudno to na dodatek nowa szydełkowa opaska, która trochę poczekała na pokazanie na blogu...
 
A tak na marginesie na blogu Hand Made Clothes trwa mała zabawa z niespodzianką, do wzięcia udziału w której zachęcam serdecznie.



 Sukienka: SH
Pasek: SH
Broszka: sklep indyjski
Rajstopy:Marconi
Buty: sklep lokalny

Opaska: szydełko by MG
Koszula: SH
Naszyjnik: SH

niedziela, 25 listopada 2012

Granaty, szarości i szydełkowa biżuteria.

Dziś zestaw zasadniczo prosty, ale z lekkim pazurem... Na szczęście ostatnie dni choć chłodniejsze są dość ładne i można jeszcze cieszyć się zestawami jesiennymi :D Im dłużej nie muszę wyciągać z szafy kozaków i najcieplejszych swetrów tym lepiej ;)

Ponadto pokazuje wam dziś dwa zestawy biżuterii szydełkowej :) Czarny i bardzo fajny i fioletowy, który mniej przypadł mi po wykonaniu do gustu wiec możliwe, ze znajdzie inną właścicielkę ;)

 Sweter: SH
Spódnica: SH
Rajstopy: Adrian
Buty: Deichmann
Pasek: DIY by MG
 Bluzka: SH
Kolczyki, bransoletka: szydełko by MG
Bluzka: SH
Kolczyki, broszka: szydełko by MG

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...