Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione/ You can't copy these photos without my agreement.

niedziela, 16 maja 2010

Droga do biblioteki w Avonlea ;)

Skoro obiecałam to prezentuje dziś dość nietypową jak na blog szafiarski notkę. 13 maja byłam zaangażowana w pierwszą w Polsce Noc Biblioteki u mnie na Uniwersytecie Pedagogicznym. Ja oraz parę moich koleżanek, których niestety fotki nie ujrzą światła dziennego na moim blogu ( ochrona danych osobowych i marudzenie, ze się źle wyszło na zdjęciu) założyłyśmy na ta okazje stroje z różnych epok. Zaczynając od średniowiecza a na latach 50-tych kończąc. Stroje były wypożyczone z krakowskiego teatru imienia J. Słowackiego. Niestety maiłyśmy duże problemy z znalezieniem w magazynie teatru czegoś sensownego co:
a) nie było podarte
b) nie było brudne od makijażu scenicznego czy czego kolwiek innego,
c) pasowało na nasze gabaryty ( albo za długie czy też za krótkie, albo miałyśmy za mizerne klatki piersiowe )
Jednak w efekcie końcowym wyglądałyśmy w miarę dobrze :D Choć nie obyło się bez szycia i agrafek. Sama parę sukienek pozszywałam.

Mój strój pochodzi mniej więcej z początku XX wieku, sprzed rewolucji Coco Chanel. Kto pamięta takie filmy jak Ania z Zielonego Wzgórza czy droga do Avonlea ten wie doskonale, że wtedy nosiło się bluzeczki z żabotami i innymi koroneczkami do tego długie spódnice na halkach no i na koniec dopasowany do spódnicy żakiecik z bufkami. A i nie powinnam zapomnieć o kapeluszu. Niestety teatr mi go poskąpił :( Gdybym wiedziała wcześniej to bym coś wykombinowała i nie było by widać mojej lichej próby upięcia, krótkich włosów ;)
Tak czy siak bawiłam się świetnie :D





Bluzka, Żakiet, Spódnica: magazyn Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie
Torebka: SH
Broszka: vintage
Kolczyki: kupione na starym miescie w Krakowie
Spinki: H&M

21 komentarzy:

  1. Gosiu, pasuje Ci ta sukienka, skojarzenia z Avonlea jak najbardziej na miejscu :) Chociaż jakoś mi dziwnie, że nie masz na sobie nic szydełkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, gdyby dziś chodziło się w takich sukniach, to byłabym w 7 niebie:) A kolczyki z teatru czy własne? (bo bardzo ładne są)

    OdpowiedzUsuń
  3. Emnilda uwierz mi że wcale chodzenie w czyms takim nie jest fajne :P od tego paradowania halka mi się podspodem naderwala ( i tak była w kiepskim stanie )no i powinien byc gorset. ja nie miałam dlatego pręzylam klatkę piersiową by zachowac to złudzenie ;)

    Skarletka ale przeciez nawet w zwyczajnych zestawach nie zawsze mam na sobie coś szydelkowego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosko, wspaniale i pięknie!
    Zazdroszczę szansy poparadowania w takiej cudnej sukni, wyglądasz wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie wyglądasz, to musiała być super zabawa. Pamiętam jak na juwenaliach ubrana byłam w coś podobnego, czułam się jak prawdziwa księżniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały strój! Zazdroszczę Ci możliwości przymierzenia takich kostiumów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę Cię w normalnych ciuchach :D W tym też fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby racja, ale czuję brak i już :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajna zabawa :) Pomierzyłabym sobie takie suknie :) Jednak szczerze mówiąc, wydaje mi się, że na co dzień, to one nie były zbyt wygodne... Niech żyje Coco :))

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, niezła zabawa! ciekawi mnie, czy odwiedzający bibliotekę spodziewali się, że spotkają tak oryginalnie ubrane bibliotekarki ;)
    dla mnie byłoby to wspaniałe zaskoczenie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Saj nie marudzić mi tu bo, kto pojdzie z toba na zakupy hym ? :P

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem w szoku,REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję pomysłu! Też mieliśmy u siebie Noc w bibliotece, ale na takie coś nikt nie wpadł... Dobrze leży na Tobie ta suknia, chociaż tak jakby nieco przyduża :). I materiał mocno sceniczny. Pomysł za to wydaje mi się świetny. Pozwolę sobie zagłębić się w otchłań Twojego bloga :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Anat no prosze a mowili nam ze jestesmy pierwsi z ta noca, ze to takie nowatorstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietnie!Gdybyś jeszcze stanęła na tle architektury z epoki,to już byłoby zupełnie w klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sivka no niestety ale budynek UP nie spełnia tych oczekiwan ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetnie wyglądasz w tym stroju. Faktycznie mógłby być nieco bardziej dopasowany - wiem jednak że na to nie miałas wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  18. wow, ale fajny pomysł! zazdroszczę, bo sama chętnie pochodziłabym w takich strojach z epoki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gosia

    As the clothing changes our countenance.
    In these pictures, you that are a beautiful young girl, it seems much older, like you were Grandma of herself.

    Pretty clothes for the time when it was fashionable. I prefer the crochet made of your hands.

    Fatinha

    OdpowiedzUsuń
  20. Fatinha me too, but it was a unique event - we did theater.

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczna suknia... Ładna by była z Ciebie laleczka, taka w sam raz żeby wsadzić do domku ;P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...