Dawno temu, a dokładniej to przed rokiem świeżo upieczona maturzystka spacerowała sobie po krakowskim Starym Mieście. Dzień zapowiadał się przepiękny, a o rannej porze tylko dostawcy i mieszkańcy zakłócali spokój starych uliczek. Jak zwykle skręciła w ulice Grodzka i poszła w stronę Wawelu by dostać się nad Wisłę. Ale tym razem ten niewinny spacer miał się okazać wyjątkowym. Idąc raźnym krokiem rozglądała się z zainteresowaniem po wystawach sklepowych oceniając ich estetykę i pomysłowość.
Nagle coś przykuło jej uwagę. Niepozorny butik, choć eleganckie, proste litery jego firmy wskazywały na luksusowe miejsce, nasza bohaterka podeszła bliżej i z uwagą lustrowała stojący na wystawie manekin. Wisiała na nim ciekawa choć może nie powalająca sukienka. Nie było w niej zapewne nic z rodzaju "och jakie to piękne, mogę tylko marzyć o tym, a tak bardzo chciałabym to mieć", lecz jednak miała w sobie to "coś". A może raczej jej cena... Tak dziewczyna spojrzała na cenę i aż ja zamurowało. Ponad 2500 zł a coś takiego. Ale nie... Tylko 1500 z hakiem po przecenie. Tak mogła sobie na nią pozwolić tylko w snach, a i wtedy uznała by to za rozbój w biały dzień. Nasza bohaterka należy do osób rozsądnych i choć ceni sobie oraz zna koszta pracy ludzkich rak, a ta sukienka była ich wytworem to jednak nie jest wariatka, która może wydać taką sumkę na plątaninę nici. Mogła ją zrobić sama...
I takim sposobem po znalezieniu odpowiednich nici zrobiłam sobie moją pierwsza sukienkę i co najlepsze kosztowała jedyne 15zł, bo tyle zapłaciłam za ogromną szydełkowa bluzkę w SH zanim sprułam ja i stworzyłam moja ukochana kieckę :) Podsumowując ESKADA SPORT bo tej firmy była może się wypchać ;)
Sukienka: szydełko by MG
Halka: SH
Kolczyki, bransoletki: H&M
Buty: Vera Pelle
Torebka: SH ( Tak nareszcie mam moja upragnioną torebkę w stylu chanel. Nie wiem jak to jest, ze gdy patrzyłam do sieciówek, które miały podobne w asortymencie to ja już żadnej nie uświadczyłam jakoś. :( )
Halka: SH
Kolczyki, bransoletki: H&M
Buty: Vera Pelle
Torebka: SH ( Tak nareszcie mam moja upragnioną torebkę w stylu chanel. Nie wiem jak to jest, ze gdy patrzyłam do sieciówek, które miały podobne w asortymencie to ja już żadnej nie uświadczyłam jakoś. :( )
P.S. Stylizację tę zgłosiłam również na konkurs 2Deko : Patrz tu !
Konkurencja jest naprawdę mocna, ale trzeba mieć nadzieje ;)
Konkurencja jest naprawdę mocna, ale trzeba mieć nadzieje ;)
Efekt wyjatkowy, ja bym nie miała tyle talentu i cierpliwości, ślicznie wyglądasz. Poza tym piekna z Ciebie dziewczyna.
OdpowiedzUsuńnie no, kobieto, zaskakujesz mnie, kolejne Twoje cudo! ta sukienka podoba mi sie najbardziej ze wszystkich Twoich wytworow :) moglabys sprzedawac te swoje rzeczy
OdpowiedzUsuńpowodzenia w konkursie!
kolejna rzecz -torebka, w ktorym to lumpie ja zdobylas? moze gdzies w Rz?
pzdr :)
oj nie w rzeszowie a w tarnowie :)z nieba mi spadła na urodziny ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości. Moje robótki ręczne ograniczają się do zrobienia szalika;)Sukienka wygląda nawet lepiej niż oryginał. Mnie takie kosmiczne ceny w sklepach często poprawiają humor. Oglądając jakąś szmatę za ponad 1000 zł mogę się pocieszyć, że dysponując o wiele mniejszą kwotą i tak wyglądam lepiej:)
OdpowiedzUsuńŚwietny krój, choć wolałabym brązową. ;)
OdpowiedzUsuńO matko i córko! Toż to prawdziwe dzieło sztuki! Masz talent i dobre oko do wyszukiwania i robienia takich niezwykłości:) Sukienka co najmniej dorównuje oryginałowi:) Będę śledzić kolejne twoje poczynania:) Zwłaszcza, że uwielbiam szydełkowanie:>
OdpowiedzUsuńpodziwiam wytrwałość, poważnie ;) znając mnie prędzej rzuciłabym tymi włóczkami o ścianę niż zrobiła coś takiego ;p
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i ślicznie w niej wyglądasz:)))
OdpowiedzUsuńo kurde! jestem zszokowana! sukienka wygląda naprawdę świetnie. gratuluję!
OdpowiedzUsuńromantico :)
OdpowiedzUsuńGosia niezmiernie się ciesze ze znalazłam Twój blog.Jesteś obłędna kobito.
OdpowiedzUsuńhttp://nitkowo.blogspot.com/
pięknie Ci wyszła!!! OO cudeńko i jak świetnie na Tobie leży!!
OdpowiedzUsuńChociaż z reguły nie podobają mi się takie szydełkowe ubrania (no, może poza wielkimi chustami do okrycia ramion w jesienny, górski wieczór ;) ), ale Twoja coś w sobie ma. A przynajmniej podoba mi się dużo bardziej niż oryginał!
OdpowiedzUsuńA ja się martwię szlikiem, który obiecałam komuś zrobić na zimę :) Gratuluje umiejetności.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
agatiszka.blogspot.com
Jesteś niesamowita.I niesamowicie podobna do Juliette Lewis
OdpowiedzUsuńzdolna dziewczyna z ciebie..jestem pod wrazeniem..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJestem niezmiennie pod wrażeniem Twojego ogromnego szydełkowego talentu!
OdpowiedzUsuńSukienka to istne cudo, a wyglądasz w niej nieziemsko. Pożera mnie zazdrość :>.
Wow! gratuluję talentu - sukienka jest niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńta sukienka jest genialna....
OdpowiedzUsuńzatkało mnie! świetna robota Z tą sukienka;))) wygląda genialnie;))) podziwiam;D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!gratulacje za talent i inwencje!zastanowie sie, moze cos podchwyce:)bardzo fajny blog i pomysly:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz taaalent i too jakii! łał! zroobilas kawał dobrej rooboty !
OdpowiedzUsuń