Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione/ You can't copy these photos without my agreement.

niedziela, 26 lipca 2009

Historia pewnej sukienki...


Dawno temu, a dokładniej to przed rokiem świeżo upieczona maturzystka spacerowała sobie po krakowskim Starym Mieście. Dzień zapowiadał się przepiękny, a o rannej porze tylko dostawcy i mieszkańcy zakłócali spokój starych uliczek. Jak zwykle skręciła w ulice Grodzka i poszła w stronę Wawelu by dostać się nad Wisłę. Ale tym razem ten niewinny spacer miał się okazać wyjątkowym. Idąc raźnym krokiem rozglądała się z zainteresowaniem po wystawach sklepowych oceniając ich estetykę i pomysłowość.
Nagle coś przykuło jej uwagę. Niepozorny butik, choć eleganckie, proste litery jego firmy wskazywały na luksusowe miejsce, nasza bohaterka podeszła bliżej i z uwagą lustrowała stojący na wystawie manekin. Wisiała na nim ciekawa choć może nie powalająca sukienka. Nie było w niej zapewne nic z rodzaju "och jakie to piękne, mogę tylko marzyć o tym, a tak bardzo chciałabym to mieć", lecz jednak miała w sobie to "coś". A może raczej jej cena... Tak dziewczyna spojrzała na cenę i aż ja zamurowało. Ponad 2500 zł a coś takiego. Ale nie... Tylko 1500 z hakiem po przecenie. Tak mogła sobie na nią pozwolić tylko w snach, a i wtedy uznała by to za rozbój w biały dzień. Nasza bohaterka należy do osób rozsądnych i choć ceni sobie oraz zna koszta pracy ludzkich rak, a ta sukienka była ich wytworem to jednak nie jest wariatka, która może wydać taką sumkę na plątaninę nici. Mogła ją zrobić sama...

I takim sposobem po znalezieniu odpowiednich nici zrobiłam sobie moją pierwsza sukienkę i co najlepsze kosztowała jedyne 15zł, bo tyle zapłaciłam za ogromną szydełkowa bluzkę w SH zanim sprułam ja i stworzyłam moja ukochana kieckę :) Podsumowując ESKADA SPORT bo tej firmy była może się wypchać ;)




Sukienka: szydełko by MG
Halka: SH
Kolczyki, bransoletki: H&M
Buty: Vera Pelle
Torebka: SH ( Tak nareszcie mam moja upragnioną torebkę w stylu chanel. Nie wiem jak to jest, ze gdy patrzyłam do sieciówek, które miały podobne w asortymencie to ja już żadnej nie uświadczyłam jakoś. :( )

P.S. Stylizację tę zgłosiłam również na konkurs 2Deko : Patrz tu !
Konkurencja jest naprawdę mocna, ale trzeba mieć nadzieje ;)

22 komentarze:

  1. Efekt wyjatkowy, ja bym nie miała tyle talentu i cierpliwości, ślicznie wyglądasz. Poza tym piekna z Ciebie dziewczyna.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no, kobieto, zaskakujesz mnie, kolejne Twoje cudo! ta sukienka podoba mi sie najbardziej ze wszystkich Twoich wytworow :) moglabys sprzedawac te swoje rzeczy
    powodzenia w konkursie!
    kolejna rzecz -torebka, w ktorym to lumpie ja zdobylas? moze gdzies w Rz?
    pzdr :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj nie w rzeszowie a w tarnowie :)z nieba mi spadła na urodziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję cierpliwości. Moje robótki ręczne ograniczają się do zrobienia szalika;)Sukienka wygląda nawet lepiej niż oryginał. Mnie takie kosmiczne ceny w sklepach często poprawiają humor. Oglądając jakąś szmatę za ponad 1000 zł mogę się pocieszyć, że dysponując o wiele mniejszą kwotą i tak wyglądam lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny krój, choć wolałabym brązową. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko i córko! Toż to prawdziwe dzieło sztuki! Masz talent i dobre oko do wyszukiwania i robienia takich niezwykłości:) Sukienka co najmniej dorównuje oryginałowi:) Będę śledzić kolejne twoje poczynania:) Zwłaszcza, że uwielbiam szydełkowanie:>

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam wytrwałość, poważnie ;) znając mnie prędzej rzuciłabym tymi włóczkami o ścianę niż zrobiła coś takiego ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna sukienka i ślicznie w niej wyglądasz:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. o kurde! jestem zszokowana! sukienka wygląda naprawdę świetnie. gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gosia niezmiernie się ciesze ze znalazłam Twój blog.Jesteś obłędna kobito.
    http://nitkowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknie Ci wyszła!!! OO cudeńko i jak świetnie na Tobie leży!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Chociaż z reguły nie podobają mi się takie szydełkowe ubrania (no, może poza wielkimi chustami do okrycia ramion w jesienny, górski wieczór ;) ), ale Twoja coś w sobie ma. A przynajmniej podoba mi się dużo bardziej niż oryginał!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja się martwię szlikiem, który obiecałam komuś zrobić na zimę :) Gratuluje umiejetności.

    Zapraszam do siebie:
    agatiszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś niesamowita.I niesamowicie podobna do Juliette Lewis

    OdpowiedzUsuń
  15. zdolna dziewczyna z ciebie..jestem pod wrazeniem..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem niezmiennie pod wrażeniem Twojego ogromnego szydełkowego talentu!
    Sukienka to istne cudo, a wyglądasz w niej nieziemsko. Pożera mnie zazdrość :>.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! gratuluję talentu - sukienka jest niesamowita ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. zatkało mnie! świetna robota Z tą sukienka;))) wygląda genialnie;))) podziwiam;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękna!gratulacje za talent i inwencje!zastanowie sie, moze cos podchwyce:)bardzo fajny blog i pomysly:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz taaalent i too jakii! łał! zroobilas kawał dobrej rooboty !

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...